z bliska
Zapisywanie ulotnych chwil jest olbrzymią radością i nie pozwalam, aby owa radość zniknęła
Zanurzam się w zieleń, w to piękno i słucham pięknej muzyki natury(bo słychać),i wdycham ten zapach, ten życiodajny eliksir, i ciągle nie dość mi tego! Zawsze kochałam przyrodę. Od dziecka cieszyła mnie wiosna. Szukałam pierwszych jej oznak, wydobywających się z ziemi z trudem pączków, listków, kwiatków. Zawsze podziwiałam ich siłę, piękno, kształty, zapach. Razem z roślinkami budziłam się do życia… może dlatego, że jestem wiosenna (urodziłam się w kwietniu).
Z każdą wiosną, natura zachwyca mnie od nowa, ale też ogarnia mnie smutek. Zaobserwowałam na przestrzeni lat, że jest jej jakby coraz mniej, jak się zmienia. Dzika przyroda, którą najbardziej kocham, znika na moich oczach. To, co nasi przodkowie uważali za całkiem normalne, dla nas jest osobliwością. Uważam, że przyroda jednak ma jeszcze sporo do zaoferowania, broni się jak może przed skażeniem, niszczeniem, betonowaniem. Bardzo bym chciała, aby dzika przyroda pozostała bezpieczna tak długo, jak to możliwe.
Będę upamiętniać, pokazywać jej piękno i dzielić się tym z radością z Wami. Zaglądam w zakamarki, dzikie zakątki. Pochylam się nisko, czasami muszę się położyć, żeby zajrzeć od dołu lub odkryć, co tam chowa w środku. Nigdy nie zrywam i nie niszczę roślinek. Lubię też obserwować pająki, motyle i inne owady, które potrzebują do życia roślinek. Też jednak widzę, że co roku jest ich jakby mniej. Chcę więc przyrodę i jej mieszkańców „ocalić od zapomnienia” na tyle, na ile mi się uda, i na ile to potrafię zrobić ja i mój obiektyw.
Znakomite.Tylko kobieta może zrobić tak subtelne zdjecia
wspaniałe koronki, lubię to! 🙂
Aniu jak zwykle piękne. Serdeczności 🙂
W imieniu moich małych modeli – dziękuję. Pozdrawiam, Ania 🙂
Piękne